6 lat później
Ever
Weszłam do kolejnego pokoju szukając Lucy. Moja córeczka postanowiła najwidoczniej się schować po rozmowie z Jamesem i niestety nie mogłam jej znaleźć. Will zabrał już naszego syna do parku, gdzie czekali na nas Elena z Jonathanem i dziećmi oraz Luck z Vivien i ich córką oraz Van. Właśnie Luck i Vivien wzięli ślub rok rok po Elenie.Miałam dołączyć do nich jak tylko znajdę Lucy. Weszłam w końcu na strych, gdzie w koncie siedziała Lucy. Dziewczynka pisała pamiętnik i w ogóle nie zwracała na mnie uwagi.
- Lucy. Choć. Wszyscy na nas czekają.
Dziewczynka spojrzała na mnie i uśmiechnęła się. Po chwili namysłu położyła pamiętnik do konta i podeszła do mnie. Złapała mnie za rękę i poszłyśmy na dwór.Wszyscy siedzieli już na kocach. Usiadłam obok Willa pod drzewem, a mój mąż mnie objął. Spojrzałam w górę. Niebo było bez chmurne i świeciło słońce.
Kro by pomyślał, że życie może się zmienić z dna na dzień. Nie żałuje niczego co zrobiłam. Wszystko się ułożyło. Robert zniknął i od dnia walki w niebie nikt go nie widział. Wiem, że zło czai się w każdym zakamarku i tylko czeka na chwile słabości. Tak właśnie kończy się moja historia. Przecież wszystko ma swój początek i koniec.
***
Drogi pamiętniczku
Znów słyszałam ten głos. Mówi, że jestem inna. Mówi, że nie jest groźny.
Ostatnio często się odzywa. Mówi, że chce mi pomóc. Nie wiem co zrobić.
Na razie nikomu o nim nie powiem. Będę po prostu Lucy. Zwykłą dziewczynką.
Jednak wiem, że coś się czai i coś na mnie czeka.
Na razie to koniec.
Moi kochani. Właśnie tak kończy się angel world. Zapraszam na mojego drugiego bloga o Elenie.
http://opowiesc-eleny.blogspot.com/. Proszę, aby wszyscy, którzy to przeczytali zostawili komentarz na pamiątkę. Do przeczytania.
O jezu..nie wierzę że to koniec.. Epilog wprost cudny <3 Z pewnością bedę zaglądać na twojego drugiego bloga :)
OdpowiedzUsuńNie mogę uwierzyć, że to już koniec! Jak?! Mimo to, epilog piękny <3 Będę tęsknić za wszystkimi tymi bohaterami i światem, który stworzyłaś <3 Masz talent, który nadal powinnaś rozwijać! W każdym razie, będę nadal obecna jako czytelniczka i komentatorka na drugim blogu ;**
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM!