Strony

sobota, 26 grudnia 2015

Rozdział 6 Nie uważacie, że to dziwne?

Zapraszam do przeczytania rozdziału 5 oraz miniaturki świątecznej.

Ever

Spojrzałam na Willa. Całe to wydarzenie nie miało żadnego sensu. To jest nie normalne, ale jak mam się spodziewać normalnych rzeczy w świecie, gdzie są anioły. Wiedziałam, że Will martwi się o Elen. 
- Jak się trzyma Jonathan?-zapytał mój ukochany.
- Załamał się. Nie wierzy w to. - odpowiedziała Vivien.
- Ja też tak miałem, gdy nie wiedziałem co z Ever, ale jestem pewien, że Jonathan weźmie się w garść. 
- Razjel, Michał i Gabriel też w to nie wierzą. Rozmawiali chwilę przed jej zniknięciem. - dodała anielica.
- Nie uważacie, że to dziwne?-spytałam.
- Nie rozumiem. - powiedziała Vivien.
- Elena zostaje pilnie wezwana, zostaje odwołana i znika. Nie ma zbyt wiele takich zbiegów okoliczności.
- Z chwilą jej odwołania czary maskujące i pilnujące przestały działać. - powiedział Will.
- Jeśli dobrze was rozumiem, to porywacz Elen wiedział, że ją odwołują. Czyli w niebie są zdrajcy.
- Wydaje mi się, że tak.-powiedziałam, a Will mnie poparł.
- To nie możliwe. - powiedziała.
- To możliwe. -odparł Will.
- O jej odwołaniu wiedzieli tylko archaniołowie.-anielica nie dawała za wygraną.
- No to krąg podejrzanych się zmniejsza.-powiedziałam.
- No proszę pani detektyw. Jakieś teorię?- powiedział Will
- Odpadają jeszcze Razjel, Michał i Gabriel.- podsumowałam.
- S kąt ta pewność? - zapytał Will
- Cała trójka uwielbia Elena i chce ją na strażnika. 
- Więc? - podpytywała Viven.
- Wiec...-zaczęłam, ale przerwał mi Will.
- Więc zostały nam jako podejrzani zostali nam zaufani archaniołowie. Vivien leć do Jonathana. On teraz potrzebuje wsparcia.
- Tak. Tak, masz rację.-powiedziała anielica i zniknęła.
Wyciągnęłam notatnik i podałam go Willowi. 
- Co to?-spytał.
- Notatnik . Spiszesz mi tam wszystkich archaniołów, a ja wykreślę tych, którzy nie są podejrzani.
- Nie jestem pewien, czy to wypali.
- A masz lepszy pomysł?
Anioł zrobił dziwną minę, ale po chwili przyznał, że nie ma innego pomysłu. Wziął ode mnie kartki i napisał to o co go prosiłam. Oboje martwiliśmy się o Elenę. Will przytulił mnie, abym o tym zapomniała.
Oboje wiedzieliśmy, że to było idealnie zaplanowane, a Elena jest już daleko z tond.

3 komentarze:

  1. Ahh ten gif :D Rozdział na prawde świetny ^^ Czekam na nexta !

    OdpowiedzUsuń
  2. Biedna Elena, jest ona jedną z moich ulubionych postaci w tym opowiadaniu! Oczywiście zaraz po Ever i Willu ;** Tak czy siak, rozdział BOSKI <3 Nie mogę się już doczekać NEXTA ;)
    Pozdrawiam i życzę weny!

    OdpowiedzUsuń

Jeśli czytasz zostaw po sobie komentarz.