czwartek, 7 lipca 2016

Z okazji rocznicy bloga 30 faktów o mnie!

Będzie to miła odmiana. A więc zaczynajmy.

1. Obchodzę urodziny ostatniego marca.
2. Mam 15 lat.
3. Mam na imię Julia.
4. Urodziłam się na śląsku.
5. Mój ulubiony kolor to czarny.
6. Myślę nad kontynuacją angel world.
7. Myślę nad napisaniem bloga o Stephanie H, czyli czasach przed DA
8. Jestem zakochana w każdym z rodu Herondale ;)
9. Po wakacjach będę w 3 gimnazjum.
10. Lubię robić quizy i układać puzzle.
11. W mojej torbie na wakacje nie może zabraknąć książek.
12. Chcę zwiedzić Londyn, Nowy Jork i Walię.
13. Na Euro 2016 kibicowałam Polsce i Walii
14. W zeszłym roku moje włosy były rude, a teraz będą różowe. 
15. Najczęściej nadawane przeze mnie imię, czy to w grach, czy w zabawie, to Isabelle i Elena.
16. Co roku w wakacje mam na prawej ręce sztuczny tatuaż.
17. Irytuje mnie to, gdy ktoś mi mówi jak mam żyć.
18. Nie mam przyjaciół, ale mam kolegów.
19. Miałam 4 przyjaciółki. Pierwsza i druga są moimi dobrymi koleżankami. Trzecia jest moją znajomą, a ostatni stała się moim wrogiem.
20. Można mnie znaleźć na howrse pod nickiem Izabella Cullen .
21. Uwielbiam zwiedzać nowe miejsca.
22. Nie mam Facebooka, ani NK.
23. Parę rak temu ćwiczyłam szermierkę.
24. Nie umiem i nie rozumiem niemieckiego.
25. Chcę się uczyć hiszpańskiego.
26. Najczęściej oglądam "Salon sukien ślubnych".
27. Nigdy nie przeczytałam 'Krzyżaków" i nie mam zamiaru.
28. Uwielbiam Króla Juliana.
29. Mam nadzieje, że was nie zanudziłam.
30. Nie wieże, że udało mi się to napisać.

Napiszcie, czy was nie zanudziłam i waszą opinie do punktu 7 i 6.

poniedziałek, 4 lipca 2016

ROCZNICA POWSTANIA BLOGA

 Kochani!
27 czerwca 2015r. świętowaliśmy rocznice powstania angel world
Z tej okazji w najbliższych dniach pojawi się tu parę zmian, a więc wpadajcie.
Kochani już rok jestem z wami.
STO LAT! STO LAT!

Z tej okazji pod tym postem możecie zadać mi dowolne pytanie. Na pewno odpowiem.

niedziela, 10 kwietnia 2016

Epilog "... i koniec"

6 lat później

Ever

Weszłam do kolejnego pokoju szukając Lucy. Moja córeczka postanowiła najwidoczniej się schować po rozmowie z Jamesem i niestety nie mogłam jej znaleźć. Will zabrał już naszego syna do parku, gdzie czekali na nas Elena z Jonathanem i dziećmi oraz Luck z Vivien i ich córką oraz Van. Właśnie Luck i Vivien wzięli ślub rok rok po Elenie.Miałam dołączyć do nich jak tylko znajdę Lucy. Weszłam w końcu na strych, gdzie w koncie siedziała Lucy. Dziewczynka pisała pamiętnik i w ogóle nie zwracała na mnie uwagi.
- Lucy. Choć. Wszyscy na nas czekają. 
Dziewczynka spojrzała na mnie i uśmiechnęła się. Po chwili namysłu położyła pamiętnik do konta i podeszła do mnie. Złapała mnie za rękę i poszłyśmy na dwór.Wszyscy siedzieli już na kocach. Usiadłam obok Willa pod drzewem, a mój mąż mnie objął. Spojrzałam w górę. Niebo było bez chmurne i świeciło słońce. 

 
Kro by pomyślał, że życie może się zmienić z dna na dzień. Nie żałuje niczego co zrobiłam. Wszystko się ułożyło. Robert zniknął i od dnia walki w niebie nikt go nie widział. Wiem, że zło czai się w każdym zakamarku i tylko czeka na chwile słabości. Tak właśnie kończy się moja historia. Przecież wszystko ma swój początek i koniec.
***

Drogi pamiętniczku

Znów słyszałam ten głos. Mówi, że jestem inna. Mówi, że nie jest groźny.
Ostatnio często się odzywa. Mówi, że chce mi pomóc. Nie wiem co zrobić.
Na razie nikomu o nim nie powiem. Będę po prostu Lucy. Zwykłą dziewczynką. 
Jednak wiem, że coś się czai i coś na mnie czeka. 
Na razie to koniec.


Moi kochani. Właśnie tak kończy się angel world.  Zapraszam na mojego drugiego bloga o Elenie.
http://opowiesc-eleny.blogspot.com/. Proszę, aby wszyscy, którzy to przeczytali zostawili komentarz na pamiątkę. Do przeczytania.

LBA razy 5

Dziękuje za nominacje:
-Victoria Grey z bloga  Give Me Love
- Ms. Veronica z bloga To love is to destroy, and that to be loved is to be the one destroyed.
Will z bloga http://city--of--love.blogspot.com/
RVS z bloga " Nie można nic poradzić na to, kto jaki się urodził "

Pytania od Victori Grey:


1. Jeżeli miałbyś/miałabyś szansę bycia przez jeden dzień jakimkolwiek zwierzęciem, które byś wybrał/wybrała?
Kot, chciałabym być kotem.

2. Ulubiona postać z bajki?
Kubuś Puchatek

3. Umiesz grać na jakimś instrumencie?
Na flecie

4. Najlepszy film, jaki widziałeś/widziałaś?
Nie wiem. Lubię wiele filmów.

5. Masz drugie imię?
Tak, a brzmi ono Agnieszka

6. Masz swój "szkic" idealnej drugiej połówki dla ciebie?
Nie

7. Dzień czy noc?
Dzień

8. Jeansy albo spodnie dresowe?
Jeansy

9. Jak myślisz, jesteś uzależniony/uzależniona od czytania?
Odrobinę

10. Twój ulubiony gatunek muzyczny?
Lubię muzykę klasyczną.

11. Jaki jest twój ulubiony serial?
Shadowhunters

Pytania od Veronicy:

1. Czy ktoś wie o twoich umiejętnościach pisarskich, czy blog jest twoją tajemnicą?
2. Jaką piosenkę byś w tej chwili polecił/a?
3. Co cię zmotywowało do założenia bloga?
4. Który przedmiot szkolny najbardziej cię interesuje? Dlaczego?
5. Blog to twoje hobby czy pasja?
6. Na jakim instrumencie chciał/abyś się nauczyć grać?
7. Co sądzisz o kupowaniu używanych książek (internet, antykwariat)?
8. Co cię motywuje do dalszego pisania? Dlaczego?
9. Owoce czy słodycze?
10. Cukier czy miód?
11. Las, góry czy morze?

1. Jakiego utworu ostatnio słuchasz?
2. Często myślisz o przyszłości, czy może żyjesz chwilą obecną?
3. Którym żywiołem jesteś?
4. Znienawidzona książka/lektura?
5. Lepiej ci wychodzi rysowanie czy malowanie?
6. Ile perełek (książek) zawiera twoja biblioteczka?
7. Czy jesteś dumny/a ze swojego bloga?
8. Beyonce czy Rihanna?
9. Gdybyś mogła zmienić coś w swoim wyglądzie, co by to było?
10. Jaka pogoda jest obecnie u ciebie?
11. Twój ulubiony/e kolor/y?

Pytania od  Will:


Bella - Co sądzisz o tegorocznym kandydacie na Eurowizję?
Ta piosenka nie podoba mi się, choć do Michała nic nie mam.


Bella - Jaki cytat najlepiej cię opisuje?
" To, że milczę nie oznacza, że nie mam nic do powiedzenia".

Bella - Co byś zrobił/a gdybyś spotkał/a na mieście swojego idola/kę?
Pewnie nic. Znając mnie nic bym nie zrobiła.

Will - Jakie zajęcia sprawiają, że tracisz poczucie czasu?
Pisanie bloga

Bella - Trzy książki, o których nie możesz zapomnieć.
Każda część Darów Anioła i wiele innych książek.

Will - Z jakim zwierzęciem się utożsamiasz?
Z kotem lub wilkiem.

Bella - Do jakiego fandomu należysz?
Nie należę do żadnego.

Will - Jakie imiona nadasz swoim dzieciom?
William, James i Elena


Will - Jaka piosenka opisuje twój obecny nastrój?
https://www.youtube.com/watch?v=9J7O5BGqPDk

Bella - Gdzie idziesz, kiedy chcesz być sam/a?
Do pokoju lub garderoby.

Will - Co sprawia, że się uśmiechasz?
Nie wiem. Uśmiecham się na przykład podczas czytania lub chodzenia w śród drzew.


Will - Ulubiona postać fikcyjna ever? 
William Herondale i Jace Herondale

Pytania od  RVS:

1. Twój ulubiony zespół?
Nie mam.

2. Kto jest twoim autorytetem?
Nie wiem.

3. Jaka książka ostatnio bardzo Cię zawiodła?
'Hobbit" moja koleżanka tak go zachwalała, a ja w połowie dałam sobie spokój z tą książką.

4. Masz rodzeństwo?
Nie.

5. Skąd czerpiesz pomysły na kolejne rozdziały?
Z piosenek.

6. Ulubiony blog?
Sporo. Gustuje głównie w blogach o DA.

7. Co lubisz robić w wolnej chwili?

8. Wyobraź sobie że atakują Cię zombie. Co robisz?
Panikuje.

9. Rodzina, przyjaciele wiedzą że piszesz bloga?
Tak, ale adres bloga jest tylko dla mnie.

10. Utożsamiasz się z którymś bohaterem swojego opowiadania?
Z Eleną i trochę z Ever.

11. Jaką muzykę polecasz?
Na przykład:
lub

Tym razem nikogo nie nominuje. Przepraszam.

sobota, 9 kwietnia 2016

Rozdział 28 Dzień dwóch odnalezionych dusz, które na reszcie zostały połączone.

Zapraszam na prolog na moim drugim blogu http://opowiesc-eleny.blogspot.com/Oto ostatni rozdział. Został jeszcz epilog, który dodam w najbliższym czasie. Miłego czytania. Proszę o komentarze.

2 miesiące później

Ever

Dziś miał się odbyć ślub Jonathana i Eleny. Może i bym tak się tym nie ekscytowała, gdyby nie to, że zostałam druhną Eleny. Ja Vivien i Van zostałyśmy jej druhnami. Przyglądałam się jak Will starał się zawiązać gorset od suki Eleny, mrucząc pod nosem, kto nosi takie coś.
- Wiesz Elen, mogłaś kupić suknie bez gorsetu. - wspomniał po raz kolejny Will
- Kiedy żyłam Williamie, to takie stroje były na początku dziennym.- odparła anielica.
Po paru godzinach Willowi na reszcie udało się dokonać niemożliwego. Elena mogła bez dalszych problemów wyjść za Jonathana. Wszystkie druhny miały taki sam krój sukni. Były one długie i miały górę w kształcie serca ozdobione kryształkami. Moja sukienka Miała czerwony odcień, suknia Van była limonkowa lub jak woli mówić mój mąż po prostu zielona, za to Vivien miała błękitną sukienkę.
Kiedy nadszedł czas Elena poszła w stronę ołtarza ubrana w białą, długą suknie z ozdobami na górze i przy pasie. Jej dekolt miał kształt serduszka. Przypominała trochę królewnę z około 1800 roku. Zapewne też z tego roku pochodziła.
Jonathan stał przy ołtarzu ubrany w czarny garnitur. Elena podeszła do ołtarza prowadzona przez Rona. Stojąc przy ołtarzu spojrzałam kątem oka na Willa. Mój mąż siedział w drugim rzędzie z wózkiem. No cóż ktoś musiał pilnować naszych dzieci. Zaczęły się słowa przysięgi.
- Eleno. Całą moją wieczność od zawsze pragnąłem spędzić z tobą. Już za życia to wiedziałem. Jeśli wierzysz w przeznaczenie to wiec, że jesteśmy sobie przeznaczeni. Kocham cię.
- Kocham cię. - powiedziała Elena.
Po chwili Jonathan pocałował Elenę.
Cieszyłam się ich szczęściem, bo na reszcie mogli być razem, a wiem jak długo na to czekali. Na weselu usiadłam obok Willa.
- Pięknie wyglądasz. - szepnął mi do ucha.
- Ty też dość dobrze. - powiedziałam i spojrzałam do wózka. 
Nasze dwa aniołki spały jak zabite. Elena i Jonathan uśmiechnęli się do nas. Obok niej stał jej brat. To był ich dzień. Dzień dwóch odnalezionych dusz, które na reszcie zostały połączone.

piątek, 8 kwietnia 2016

Rozdział 27 Nie to, że nie chcę, abyś mnie przytulał, ale zaraz mnie udusisz.

Elena

Zamachnęłam się na niego mieczem. Robert mimo szoku wymalowanego na twarzy uniknął mojego ciosu. Jednak nie był już tak pewny siebie. Znów natarłam na niego i tym razem nie zdążył się obronić, dzięki czemu mój miecz trafił go w bok. Robert syknął bardziej ze złości niż z bólu. Spojrzał na mnie z nieukrywaną nienawiścią. 
- Myślisz, że mnie pokonasz?!- wrzasnął. - Być może ci się to uda, ale nie dziś! Nie dziś! Jeszcze tu wrócę!
Chciałam go zatrzymać, ale zanim zdążyłam zareagować, chłopak klasnął w ręce i zniknął, tak jak i pozostałem anioły ciemności. Zdezorientowana spojrzałam na archanioła Razjela, jednak zanim on zdążył coś zrobić, Jonathan podbiegł do mnie i mocno przytulił.
- Jonathan. Nie to, że nie chcę, abyś mnie przytulał, ale zaraz mnie udusisz. 
Jonathan uśmiechnął się do mnie i pocałował w czoło. Podbiegł do nas Will i Razjel. 
- Elen... -zaczął Razjel. - Odzyskałaś skrzydła. 
- Jak to możliwe? - spytałam. 
W tej chwili w niebie pojawiła się Vivien. 
- Jezu. Elen udało się. Luck miał racje, a ja myślałam, że zwariował. Tak się cieszę, że odzyskałaś skrzydła. O czymś zapomniałam? 
Razem z Willem zaczęłam się śmiać. Vivien była zawsze dość zapominalska. 
- Ach! - pisnęła anielica. - Już pamiętam. O cholera! Will! Ever rodzi!
Will pobladł na twarzy i w jednej chwili zniknął.

Will

Przerażony przeniosłem się do szpitala. Nic się tu nie zmieniło od śmierci Van. Dowiedziałem się, gdzie leży moja żona i jak najszybciej się dało wpadłem do jej pokoju. Ever leżała na łóżku uśmiechnięta. 
- Dłużej się nie dało? - spytała.
- Obowiązki anioła wzięły górę. Jak się czujesz?
- Już dobrze. 
Usiadłem na krześle obok jej łóżka i spojrzałem na dwójkę naszych dzieci. 
- James ma twoje oczy. - powiedziała Ever, a ja przyjrzałem się chłopcu. 
Rzeczywiście miał takie same oczy jak ja, za to Lucy miała brązowe oczka po matce. Kto by pomyślał, że przed chwilą mogłem zginąć, a teraz jestem tu z Ever i naszymi dziećmi.

Elen

- Co z nimi zrobimy? - spytałam patrząc na rodzinę Willa
- Nic. Damy im szanse. - powiedział Razjel.
- Każdy zasługuje na drugą szanse dodał Jonathan. - Ty dostałaś ją od Bianki i Rona, może teraz dasz im kolejną szanse?
Podeszłam do rodziny Willa. Uśmiechnęłam się.
- Jestem Elena. Witajcie w niebie. Dostaliście ode mnie szanse i od nich też. Nie zmarnujcie jej. 
- Nie zmarnujemy. - powiedziała matka Willa.
Podszedł do mnie Jonathan.
- Elen. Po tym wszystkim na reszcie zrozumiałem, czego chcę od życia. Chcę być z tobą. Kiedyś miałem już okazje, ale chciałem dać ci czas, przez co wymknęłaś mi się z rąk. Drugi raz ci na to nie pozwolę. Wyjdź za mnie Eleno Carstair. Zostań moją żoną. Zostaniesz nią?
- Tak. - szepnęłam przez łzy.
Jonathan uśmiechnął się. Pocałował mnie namiętnie, a po chwili wsunął na mój palec pierścionek, który wyciągnął z kieszeni. Pierścionek był z białego złota z diamentem na środku, ale nie to podobało mi się w nim na zawsze, tylko to od kogo go dostałam, z kim spędzę całe życie.

niedziela, 3 kwietnia 2016

Rozdział 26 Między niebem, a piekłem. cz.2

Will

Nade mną stał mój ojciec, blokując uderzenie mojego brata. Mój ojciec mnie obronił. Mój brat ze zdziwienia upuścił miecz.
- Ojcze. Co ty wyrabiasz? - zapytał.
- Uspokój się chłopcze. Will podjął swoją decyzje i choć wstyd mi to przyznać, to jego decyzja była słuszna. 
Byłem zdziwiony słowami mojego ojca. Jeszcze bardziej zaskoczyło mnie to, że Baltazar pomógł mi wstać. Tyle lat unikałem ich jak ognia. Uważałem, że się nie zmienią. Odeszłem od nich bez słowa. Baltazar kiwnął przecząco głową, przyglądając mi się. 
- Willi ja przepraszam.
- Jesteśmy braćmi. Nic tego nie zmieni.

Vivien

Weszłam z Luckiem do ciemnego tunelu. Bez słowa ruszałam za nim. Luck chyba wiedział co robi, ale ja nie. Na końcu korytarza znajdowało się wielkie pomieszczenie. 
- Wziąłem tu kiedyś Ever. Widzisz tą płachtę na końcu sali? Tak? Właśnie o tym mówiłem. Boję się jak zareagujesz, gdy ją odsłonisz. 
Spojrzałam pytająco na Lucka i podeszłam do płachty. Po chwili zdjęłam płachtę i wrzasnęłam. To było okropne. Skrzydła wycięte, wyrwane. Skrzydła, które należały do Eleny. Luck musiał mnie objąć, abym pomyślała o tym trzeźwo. 
- To okropne. - szepnęłam.
- Wiem. Wiem Vivien. Spokojnie. 
Dotknęłam szyby,a skrzydła zaczęły się poruszać. Odskoczyłam od nich zdezorientowana, ale skrzydła dalej się ruszały. Podeszłam do gabloty i spróbowałam ją wywrócić, ale nic z tego nie wyszło. Luck widząc co robię postanowił mi pomóc. Po chwili gablota przewróciła się. Szkło rozsypało się po posadzce. Skrzydła same się poruszyły i odleciały od nas w stronę nieba. Zdezorientowana spojrzałam na Lucka.
- Co się stało?
- Wróciły do domu, do właściciela. 

Elena

Robert natarł na mnie z mieczem w ręce. Drasnął mnie w bok. Czułam jak po moim ciele spływa ciepła ciecz. Krew. Robert uśmiechnął się z satysfakcją. 
- Możesz to zakończyć i dołączyć do mnie. - powiedział. - Ty, moja siostra i jej mąż.
- Nikt z nas nie dołączy do ciebie. 
Złapałem miecz i spróbowałam go trafić, jednak anioł ciemności z łatwością ominął mój cios. 
- Pogódź się z tym. Przegracie. Przegracie Eleno. Opłaca się? Już straciłaś kiedyś skrzydła? Nigdy im nie dorównywałaś.  Bez skrzydeł jesteś słabsza. Słabsza ode mnie. Nie widzisz tego?
- Nie.
Pobiegłam w jego stronę próbując trafić go w bok, jednak anioł odsunął się i trafił mnie w nogę. Krzyknęłam i złapałam się za ranę. Czułam jak krew kapie na ziemie.  Myślałam, że to mój koniec. Nie miałam siły wstać. Noga i bok bolały mnie nie miłosiernie. Robert był zadowolony. Klękałam przednim. Chciałam wstać, ale nie dałam rady i upadłam. Wzrokiem szukałam Jonathana. Kiedy już go znalazłam spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się. Chciałam mu tyle powiedzieć. Ty sam wrócisz. Poradzisz sobie. Nieoczekiwanie poczułam ogromny ból na plecach. Mój naszyjnik pękł. Czułam jakby coś wżynało mi się w plecy. Nie pamiętam kiedy ostatni raz czułam tak ogromny ból. Krzyknęłam ile sił. Słyszałam jak ktoś mnie woła. Zamknęłam oczy. Nie wiem ile trwałam w tej pozycji. Dopiero kiedy ból ustał odważyłam się otworzyć oczy. Jonathan walczył z Robertem osłaniając mnie. Czułam jakbym coś miała na plecach. Spojrzałam za siebie. Byłam w szoku. Odzyskałam swoje skrzydła. Były inne niż je zapamiętałam. Miały biały kolor, nie szary. Spojrzałam na swoje ubranie. Zamiast czarnego stroju miałam na sobie lekką, białą sukienkę. Zrozumiałam, że nalezę do aniołów. Już nie byłam inna. Wstałam i złapałam miecz leżący obok mnie.
Robert spojrzał na mnie zdziwiony. 
- Jonathanie pozwól, że ja się nim zajmę. 
Chłopak uśmiechnął się do mnie i odsunął się od anioła ciemności. 
- Robercie. Gotowy na wynik starcia? - spytałam.
- To nie możliwe. - powiedział.
- Nie możliwe, a jednak.

wtorek, 29 marca 2016

Rozdział 25 Między niebem, a piekłem. cz.1

Elena

Złapałam miecz i pobiegłam na dwór. Spojrzałam na tarcze, która chroniła nas. Anioły ciemności waliły w nią, a ja wiedziałam, że tarcza długo nie wytrzyma. To dziwne, ale miałam wrażenie, że czas stanął w miejscu. Jonathan złapał mnie za rękę. 
- Będzie dobrze. - szepnął.
- Kogo okłamujesz? Mnie, czy siebie?
- Czy to jest kłamstwo? Wrócimy stąd razem. Wygramy razem. 
- Obyś miał racje.
Pocałowałam go i zabrałam swoją rękę. Odeszłam w stronę archaniołów. 
- Jaka decyzja? - spytałam kątem oka patrząc w stronę innych aniołów.
- Zdejmujemy tarczę. - powiedział Razjel, po czym usłyszeliśmy trzask. 
Wiedziałam z kąt ten dźwięk. Tarcza została rozbita na miliony małych kawałeczków. 
- Chyba już nie musimy tego robić. - powiedziałam i wyjęłam miecz z pochwy i obróciłam się w stronę aniołów ciemności. 
Nie wiedziałam co nas czeka, ale wiedziałam, że będzie ciężko. Anioły ciemności natarły na nas. Zaczęło się ostateczne starcie. Starcie między niebem, a piekłem. Pobiegłam w stronę paru aniołów ciemności i zaatakowałam je. Poczułam wstręt na widok ich krwi, ale wiedziałam, że nie mam wyjścia. Wbiłam miecz w kolejnego anioła i pobiegłam dalej, gdzieś za nimi krył się Robert, a ja musiałam znaleźć go i zabić, musiałam to zrobić, choć na samą myśl o tym robiło mi się nie dobrze. 

Vivien

Biegłam za Luckiem, choć nie miałam pojęcia co on wyrabia. Przez chwile przeszła mi myśl, że zwariował, ale szybko ją odrzuciłam. Złapałam go za ramie, przez co musiał się obrócić w moją stronę.
- Co ty wyrabiasz Luck? 
- Ufasz mi?
- Ufam, ale co to ma do rzeczy. Zwariowałeś już? Totalnie cię porąbało?
- Co? Nie. Chcę wam pomóc.
- Jesteś człowiekiem. Nie możesz nam pomóc! 
- Już raz wam pomogłem.-zwrócił mi uwagę.
- Tak, ale nie w tak ważnej sprawie. 
- Uspokój się Vivien.
W tym samym czasie usłyszeliśmy trzask. Spojrzałam na niebo. Wyglądało jakby tysiące fajerwerk wybuchło na raz.
- Tarcza pękła. - szepnęłam.
- Musimy się pośpieszyć. Chodzi szybko.
Luck złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę zaułka. Znów pomyślałam, że zwariował.  Luck podbiegł do ceglanej ściany i wyciągnął jedną z cegieł. Przed nami pojawiło się ciemne, ciasne przejście. Jednak nie zwariował.

Elena

Walczyłam ile sił, jednak aniołów ciemności nie ubywało. Usłyszałam za mną śmiech. Doskonale znałam ten głos. Nie musiałam już szukać Roberta. On sam przyszedł do mnie. 
- I jak ci się podoba moje dzieło. - zapytał z dumą w głosie. 
- Obrzydza mnie. - warknęłam.
- Naprawdę? Sami przypieczętowaliście swój los. Wszyscy zginiecie. Już ja tego dopilnuje.
Przypominał mi w tym momencie szaleńca. Człowieka chorego psychicznie. 
- Tylko ty i ja możemy to zakończyć. - powiedział.
- I właśnie to zamierzam zrobić.

Will

Stanąłem na przeciwko własnego brata.
- Nie musimy tego zrobić. - krzyknąłem do niego. - Jesteśmy braćmi.
- Braćmi! Ty śmiesz mówić mi coś o rodzinie! Ty który ją opuściłeś! 
- Nie chciałem tego. - powiedziałem.- Jeszcze możemy...
- Już nie! - krzyknął i rzucił we mnie sztyletem, który ominął mnie.
Wyciągnął kolejny, ale tego nie zdążyłem już uniknąć. Powalił mnie na ziemie.  Stanął na de mną z mieczem w ręce. Wiedziałem, że to mój koniec. Wiedziałem, że nie zobaczę już Ever, ani naszych dzieci. Byłem przygotowany na ostateczny cios, który nie nadszedł. Niespodziewanie pomogła mi osoba, po której na pewno bym się tego nie spodziewał. 

sobota, 26 marca 2016

Rozdział 24 Miałam tylko nadzieje, że chłopak ma racje i możemy im pomóc.

Oto spóźniony rozdział. Proszę o komentarze.

Will

Zdenerwowany udałem się wprost do gabinetu Eleny. Anielica siedziała przy biurku. Zamknąłem drzwi, a ona dopiero w tedy mnie zauważyła. To się nazywa refleks. 
- Coś się stało? - spytała.
- Nie. Nic się nie stało poza tym, że o nadchodzącej bitwie dowiedziałem się od Vivien!
Elena spojrzała na mnie zaskoczona i przybrała swój ulubiony uśmiech w stylu "nie wiem o co ci chodzi", jednak wiedziałem, że kłamała.
 - Will. Nie wiem...
- Nie kłam!
Anielica spojrzała na mnie zdziwiona i wstała od biurka. 
- Posłuchaj mnie. Nie weźmiesz udziału w tej bitwie. To moje ostatnie słowo, a teraz jeśli pozwolisz wrócę do swoich obowiązków.
- Ale...
- Naszą rozmowę uważam za zakończoną.
Elena usiadła przy biurku i zaczęła wypełniać papiery. Zrozumiałem, że nie mam co się z nią kłócić.Chciałem już wyjść z jej gabinetu, kiedy do środka wpadł zdyszany Jonathan.
- Elen... Anioły ciemności chciały wejść do nieba. Zamknęliśmy bramy...  Nikt na razie stąd nie wyjdzie, ani nie wejdzie.
Elen spojrzała na mnie i podniosła brwi, po czym pomachała przecząco głową.
- Czy jakiś z aniołów jest na ziemi? - spytała.
Jonathan złapał oddech po czym powiedział:
- Jedna anielica, Vivien.
- Jest u was?-spytała mnie anielica.
- Nie.
- Jonathanie zawiadom Razjela i Michała o tej sytuacji. Will na razie zostajesz.

Vivien

Poczekałam, aż Luck wróci od Ever. Kiedy na reszcie wrócił spędziłam z nim trochę czasu. Chciałam już wrócić do domu. Próbowałam się przenieść, ale nic z tego nie wyszło. Czułam, że coś jest nie tak. Razem z Luckiem podeszłam do okna. Niebo stawało się  ciemne. Gdzie nie gdzie pojawiały się jasne przebłyski przypominające pioruny. Jednak ja wiedziałam, że została załączona ochrona, tarcza, która była atakowana. 
- Anioły ciemności. - wyszeptałam. 
- Jesteś pewna? - zapytał Luck.
- Tak.
- Choć szybko. - zawołał mnie i wybiegł z domu.
- Luck, co ty wyrabiasz? - krzyknęłam biegnąc za nim. 
- Wiem jak możemy im pomóc, a przynajmniej Elenie. Choć szybko. 
Nie wiedziałam co kombinuje Luck, ale bez namysłu pobiegłam za nim. Miałam tylko nadzieje, że chłopak ma racje i możemy im pomóc.

sobota, 19 marca 2016

Kącik pytań Eleny, czyli co sądzicie o...



Hej kochani. Jak widzicie mam do was pytanie. Mam pomysł na nowego bloga, który pojawi się w okolicach świąt Wielkanocnych. Moje pytanie jest proste. Czy chcieli byście go przeczytać?
Fabuła:
:Blog, który opisał by historie Eleny Carstair przed utratą skrzydeł.  Wiele tajemnic, wiele dziwnych sytuacji. Na razie nic więcej wam nie zdradzę.

Chcecie go przeczytać?

Decyzja należy do was.

Kochani. Jeśli zastanawiacie się kiedy next, to znaleźliście odpowiedzi.
Myślę, że dodam go do środy, albo inaczej
Obiecuję, że next pojawi się w środę.
Do przeczytania!

piątek, 11 marca 2016

Rozdział 23 Przez to mieszkanie na ziemi staje się coraz mniej wyczulony na ciebie.

Oto kolejny, tak długo wyczekiwany rozdział. Przepraszam, że tak długo na niego czekaliście. Proszę o komentarze. 

Will

Następnego dnia wpadła do nas Vivien. Czy te anielice zawsze muszą zjawić się znienacka?  Widoczne tak, choć od wczoraj nie widziałem Eleny. Nie to, żebym się martwił. Elena jest dorosła i sama dobrze wie co robi. Vivien była zbyt zajęta rozmową z moją żoną, aby zauważyć, że ja też tu jestem. Nie mam jej tego za złe, a nawet jestem jej za to wdzięczny, bo w końcu mogłem zająć się moją niespodzianką. Cichutko wymknąłem się z naszego pokoju i udałem się do pobliskich pomieszczeń, aby dokończyć to co zacząłem. 

Ever 

Rozmawiałam z Vivien, kiedy zauważyłam, że Will wyszedł z pokoju. Jak najniższej się dało poszłyśmy za nim. Will nawet nie zwrócił na nas uwagi i wszedł do jednego z wolnych pokoi. Zrobiłyśmy to samo co on. Zdziwiłam się, gdy zobaczyłam co mój mąż tam wyrabia. Otóż Will nieudolnie próbował złożyć łóżeczko dla dziecka, cicho klnąc pod nosem. Chcą, nie chcąc zaczęła się śmiać i tym wydałam naszą obecność w tym pokoju. Zdziwiony Will spojrzał na nas. 
- Cholera. - mruknął. - No to nici z niespodzianki. Przez to mieszkanie na ziemi staje się coraz mniej wyczulony na ciebie. 
- Nie zwalaj tego na twój ziemski pobyt. - odgryzła się Vivien. 
Anioły zaczęły kłótnie ze sobą, a ja przyjrzałam się pomieszczeniu.
 Ściany pokoju zostały pomalowane na błękitny kolor. W niektórych miejscach zostały poukładane zabawki. Pod ścianą stała duża szafa koloru białego i parę innych mebelków. Na środku stało niedokończone łóżeczko, obok którego była położona pościel. Will korzystając z tego, że jestem zajęta, przytulił mnie od tyłu i spytał
- Jak podoba ci się pokój Jamesa? 
- Jest piękny. Sam go użądzałeś? 
- Niestety nie. Pomogła mi twoja i moja mama oraz Luck...
- Luck? 
- Tak. Okazuje się, że składanie mebli jest trudniejsze niż myślałem. 
Uśmiechnęłam się, a Will pocałował mnie w policzek. 
- Pokaże ci jeszcze pokoik Lucy. 
Złapałam Willa za rękę i poszłam za nim. Weszliśmy do sąsiedniego pokoju.
Był on pomalowany na jasno różowo. Na środku został ustawiony dywan tego samego odcieniu. Na ścianach wisiały puste, białe ramki na zdjęcia. Przy oknie ktoś ustawił fotel koloru takiego samego jak meble, czyli białego. W odróżnieniu od pokoju Jamesa tu łóżko było już złożone, miało ono przyczepione jasne kokardki. Przypominał pokoik dla królewny. Przytuliłam się do Willa i nie mogłam przestać się uśmiechać. Vivien również spodobała się niespodzianka. 
- Brawo. - mruknęła anielica. - Szkoda, że Elena tego nie widzi.
- A propos Eleny. Nie to, żebym się stęsknił, czy coś,  ale gdzie ona jest? 
Anielica spojrzała zdziwiona na Willa.
- Elena? Za pewne ćwiczy ze żniwiarzami. Wiesz Williamie, teraz kiedy istnieje jasne ryzyko wojny każda pomoc się przyda. 
- Jakiej wojny? - dopytywał. 
- Nic nie wiesz. A niech to szlak. Miałam ci nie mówić. Ja już pójdę.
Vivien po tych słowach zniknęła jak najszybciej się dało.
- Zaraz przyjdę Ever.
- Idziesz do Eleny? - spytałam.
- Tak. Ona nie ma prawa nie przekazywać mi tak ważnych informacji.
Will poszedł w ślady za Vivien i przeniósł się do nieba. Zadzwoniłam po Lucka, aby pomógł mi dokończyć łóżko Jamesa. Po chwili Luck już przybył na miejsce. W jednej ręce trzymał tace z ciastkami, a w drugiej siatkę winogron.
- Zamówienie dla Ever. Ciastka, winogrona i składacz mebli dla dzieci do usług.
Uśmiechnęłam się na jego słowa. Usiadliśmy na kanapie i zajadaliśmy się, oglądając jakąś komedie w telewizji. Jednak zastanawiało mnie co takiego robi teraz Will.

niedziela, 28 lutego 2016

Informacja 2

Kochani. Miałam w tym tygodniu dodać rozdział, nawet mam go napisanego do połowy, jednak jestem chora i nie mam dziś siły na dokończenie go. Obiecuję, że rozdział pojawi się niedługo. Przepraszam was.

niedziela, 21 lutego 2016

Informacja

Nowy rozdział pojawi się w weekend. Przepraszam za opóźnienie, ale pracuję na tym, aby ten rozdział był dłuższy i więcej się w nim działo. Obiecuję, że wynagrodze wam to czekanie.  Jeszcze raz przepraszam.

niedziela, 14 lutego 2016

Rozdział 22 Jednak może być inaczej tym razem.

proszę o komentarze. 3 komentarze =  next w tygodniu.

Ever

Dwa miesiące później obudziła mnie rozmowa Willa z... Eleną. Anielica siedziała na krześle i dyskutowała o czymś z Willem. 
- Już wstałaś? - spytała.
- Tak. Dawno się nie widzieliśmy. 
- Wiem. Przepraszam. Musiałam uporać się z problemami. Wybraliście już imię?
- Imiona. - poprawił ją Will.
- Tak. To będzie James i Lucy. - powiedziałam.
- O Jezu. Cieszę się waszym szczęściem. 
Will zaśmiał się pod nosem, po czym wziął poduszkę i walnął nią w Elenę. 
- Dzięki Williamie.- powiedziała sarkastycznie anielica.
- Cała przyjemność po mojej stronie. Czy ty zawszę musisz się pojawiać rano?
- Kto rano wstaje, temu pan Bóg daje. - odparła anielica. - Ale i tak muszę już znikać. Przyjdę później Ever.
Elena zniknęła. 
- Ona mnie wnerwia. - powiedział Will.
- Dlaczego? - spytałam.
- Zachowuje się jak siostra, której nie mam. Normalnie martwię się o nią jak by była moją młodszą siostrą.
- I przeszkadza ci to? - dopytywałam dalej.
- Niby nie, ale ona jest ode mnie starsza o jakieś 100 lat. 
Zaśmiałam się. Gdybym nie wiedziała kim są na pewno pomyślała bym, że mogą być rodzeństwem. 

Elena

Pojawiłam się w sam raz na naradę. Zajęłam miejsce obok Rona. 
- Co się dzieje? - spytał Ron.
- Anioły ciemności szykują się z nami do wojny. - odparł Michał.
- Cóż za problem. Przecież już kiedyś ich pokonaliśmy. - powiedziałam.
- Tak. Niby tak. Jednak może być inaczej tym razem. - powiedział Razjel. 
- Kiedy możemy się spodziewać tej wojny? - spytałam.
- Za jakiś dzień, może dwa. - odpowiedział Michał. 
- Na pewno na bitwie nie będzie Willa, nawet mu o niej nie mówcie. - powiedziałam.
- Kiedy możemy się spodziewać porodu Everly? - spytał Rafael.
- Za jakieś dwa, trzy dni. - powiedziałam. - Nie jestem w stanie powiedzieć dokładnej daty. 
- Rozumiem panno Cartair. - powiedział Rafael.
-  Dlatego nie możemy, go o tym zawiadomić. 
Wstałam od stołu i spojrzałam na Rona, który pozwolił mi wyjść. Udałam się prosto do mojego pokoju, w którym czekał na mnie Jonathan.
- Jak tam spotkanie księżniczko? - spytał.
- Szykuje się wojna, to ona mi się w tedy śniła. Będzie bardziej krwawa niż poprzednia. 
- Spokojnie królewno. Będzie dobrze.
- Obiecaj mi jedno.
- Wszystko o co prosisz mogę ci obiecać.
- Uważaj na siebie i wróć cały.
- Obiecuje. 
Jonathan przytulił mnie od tyłu i pocałował w policzek, a ja mimowolnie się uśmiechnęłam,
Bałam się, że niedługo wszystko się zmieni. Pewnie Will wścieknie się, gdy dowie się, że była wojna, o której nic nie wiedział, ale nic na to nie poradzę, a na pewno go nie zawiadomię.

LBA razy 2

Hej kochani. Ponieważ mam już 2 nominacje do LBA, to postanowiłam je szybko napisać. Dziękuję:

oraz 
*Mani Maji z tego bloga
Czas na pytania. 
Pytania od Veronicy Hunter 
1. Co cię motywuje do dalszego pisania?
Wszystko. 

2. Czytasz od czasu do czasu jedne ze swoich starych rozdziałów?
Oczywiście. Za każdym razem jak nie wiem co napisać w kolejnym. 

3. Gdzie chciałabyś pojechać w te wakacje? Dlaczego?
Gdzieś za granicą. Lubię oglądać inne państwa. 

4. Czego najbardziej się bałaś, przed założeniem bloga?
Zapewne złych opinii na temat bloga. 

5. Pisanie to twoje hobby czy pasja?
Bardziej chyba pasja. 

6. Która cecha Twojego charakteru najbardziej cię denerwuje?
Zdecydowanie to, że szybko się denerwuje, jestem strachliwa i niezdecydowana.

7. Jesteś typem nocnej sowy czy porannego skowronka?
Raczej ani tym, ani tym.  Choć bliżej mi do nocnej sowy. 

8. Jakie jest twoje największe marzenie, jako blogger?
Żeby mieć trochę czytelników i żeby ci starzy czytelnicy nie odchodzili oraz żebym nie musiała zamknąć lub zawiesić bloga. 

9. Ulubione pomieszczenie w domu?
Mój pokój. 

10. Ulubiony owoc?
Wszystkie. 

11. Ulubiony kolor?
Czarny 

Pytania od Mani Maji 
1. Ulubiona książka/seria książek?
"Dary Anioła", "Diabelskie Maszyny" i "Akademia Wampirów".

2. Pisanie to twoje hobby, czy pasja?
Patrz pytanie 5 od Veronicy. 

3. Dlaczego ta tematyka bloga?
Czytam dużo książek o aniołach i pisanie o nich sprawia mi radość. 

4. Jak zaczęła się twoja przygoda z blogowaniem?
Najpierw spisywałam pomysły na kartce, a potem tak jakoś wyszło. 

5. Ulubiona piosenka?
Trudne pytanie. Myślę, że wszystko z muzyki klasycznej oraz "Time To Say Goodbye" i "Beneath Your Beautiful".

6. Bez czego nie potrafisz żyć?
Bez telefonu, zeszytu, książek i komputera. 

7. Czarny, czy biała?
Czarny 

8. Kim chcesz zostać w przyszłości?
Okulistą 

9. Ulubiona postać książkowa?
Wiele. Na przykład Jace Herondale, Will Herondale, James Carstair, Tessa Gray, Clary Fray.

10. Skąd czerpiesz inspiracje?
Ze wszystkiego. 

11. Ulubiony cytat?
Mam 4:
"Nie wiedziałam, że istnieje tyle różnych sposobów na to,by powiedzieć żegnaj".
"Bardzo łatwo jest stracić coś, co uważało się za dane na zawsze".
"Kocham cię i będę cię kochał aż do śmierci, a jeśli potem jest jakieś życie, wtedy też będę cię kochał".
"To dzięki książką nie czułem się opuszczony przez cały świat".

Nominuje
1. Give Me Love
2. Love is Torment
3. Miłość nie jest słabością. Miłość jest siłą.
4. http://the-infernal-devices-ff.blogspot.com/
5. http://niezanahistoriaclary.blogspot.com/

Pytania ode mnie:
1. Twój ulubiony kolor?
2. Ulubiony cytat?
3. Ulubiona pora roku?
4. Ulubiony miesiąc? Dlaczego?
5. Co lubisz robić w wolnych chwilach?
6. W jakiej książce/filmie/serialu chciałabyś się znaleźć?
7. Jakiego bohatera z filmu/książki/serialu chciałabyś spotkać na żywo?
8. Twój ulubiony aktor/aktorka?
9. Czy lubisz swojego bloga?
10. Jaką cechę swojego charakteru byś usunęła?
11.  Z czego na półrocze dostałaś najlepszą ocenę?