Will
- I co teraz Williamie?- zaśmiała się Ever.
- Will. Co teraz? - spytała Vivien.
- Co z nią zrobimy? - spytał Luck.
- Wypuścimy ją. - odpowiedziałem.
- Jak to? - zdziwili się moi towarzysze.
- Jesteśmy aniołami. Nie będziemy jej tu więzić. Jest zbędnym balastem. Wypuścimy ją.
- Will... - zaczęła Vivien.
- To moja decyzja. Jestem wysokim aniołem. Musisz mnie słuchać.
Vivien kiwnęła głową. Ever spojrzała na mnie zdziwiona.
-Kocham osobę, której masz wygląd, ale ciebie nienawidzę.
Dziewczyna zniknęła w jednej chwili. Była tak blisko i znów jej nie ma. Znów jestem sam. Nie rozumiem czemu los nam nie sprzyja.
Robert
Ever pojawiła się niespodziewanie z powrotem.
- Idą tu.
- Dobrze, że mówisz Everly.
- Wiedzą, że nie jestem nią.
- Wiedziałem, że ten anioł nie jest głupi. Za bardzo zależy mu na Ever. Zostaw mnie samego.
Dziewczyna posłusznie wyszła z pomieszczenia.
Will
Usiadłem w głębi jaskini. Chciałem zostać sam, ale Vivien dosiadła się do mnie.
- Tak mi przykro Will.
- Przecież to było zbyt piękne by było prawdziwe.
Podszedł do nas Luck i powiedział:
- Głowa do góry. Przecież nie wszystko jeszcze stracone.
- Macie rację. Ever żyję, a w naszych rękach jest jej życie.
- Co masz zamiar z tym zrobić? - spytała Vivien.
- Znajdziemy ten kwiat.
- To jest Will jakiego znam.
- Co zrobisz jak się obudzi? - spytał Luck.
- Zostanę przy niej na ziemi.
- Co?- zdziwiła się Vivien. - Zrezygnujesz z bycia aniołem?
- Tak. Dla niej. Tym razem zostanę przy niej na zawsze.
- To takie romantyczne. - pisnęła Vivien.
- Ciekawe czy Ever też tak powie.
- Ile zostało do królestwa aniołów?
- Nie cały dzień. Jutro w południe będziemy na miejscu.
Wyciągnąłem z kieszeni kompas i mapę.
-Jesteśmy tu, a mam dojść tam.
Pokazywałem im najszybszą drogę i tłumaczyłem plan. Wszystko musiało się udać.
Rozdział cuudny <3 Tylko moim zdaniem przydałoby się więcej opisów emocji, miejsc itp ;)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! ;) -Jula^^
OdpowiedzUsuń