niedziela, 10 stycznia 2016

Rozdział 10 Nie zapomniana noc.

Proszę o komentarze.

Ever 

Nie miałam pojęcia, co szykował dla mnie Will. W końcu ubrałam się w kremową sukienkę do kolan. Mój strój nie miał ramiączek, ale miała za to czarny pasek na środku.

 Wsadziłam do niej czarne szpilki i wzięłam torebkę pasującą do butów. Will czekał na mnie ubrany w czarny garnitur. Wyszliśmy razem do pobliskiej restauracji. W towarzystwie mojego narzeczonego czułam się cudownie. Rozmawialiśmy o wielu rzeczach. Will zamówił dla nas czerwone wino. Muszę przyznać, że chłopak zna się na alkoholu. Chłopak zamówił także kolacje dla nas. Po udanej kolacji poszliśmy do domu. 
- Z tobą zawsze dobrze się bawię. - powiedziałam.
- Ja z tobą też. Kocham cię. 
Weszliśmy na górę do mojego pokoju. Will pocałował mnie wyrażając całą swoją miłość. Oddałam pocałunek, a chłopak przyciągnął mnie do siebie. Will oszukał dłońmi zamek mojej sukienki. Przerwałam pocałunek. 
- Will. Jesteś tego pewien? 
- A ty?
- Tak, ale nie wiem co na to wasze zasady. 
- Everly...
Will znów zaczął mnie całować. Chłopak przeniósł nas na łóżko i znów pocałował.  Wiedziałam, że tej nocy nie zapomnę do końca życia.

Elena 

W spokoju słuchałam kłótni Vivien z Jonathanem. Wyłapywałam tylko niektóre słowa.
- Ty nie zrozumiesz!! - krzyknął chłopak.
- Ja? Jesteś idiotą! - krzyknęła Vivien.
- Uspokujcie się wszyscy! - krzyknęłam.
Oboje spojrzeli na mnie. Nie musieli mi wszystkiego tłumaczyć. To nie był przypadek, że Robert czekał na mnie w pokoju Bianki. To było wszystko przemyślane. Dlaczego znów zawiodłam się na kimś mi bliskim? Mój brat siedział spokojnie obok mnie. Vivien i Jonathan wrócili do swojej "spokojnej" rozmowy. Tym razem nie próbowałam im w tym przeszkodzić. Zamiast tego przyglądałam się mojemu bratu. Jego skrzydła już nie były czarne, tylko szare. Oboje myśleliśmy o tym jak porozmawiać z Bianką. Zapowiadała się długa noc.

Robert 

Siedziałem na tronie i przeglądałem się całej sali. Jak oni tu weszli?  Z kąt oni wiedzieli? Nagle za mną pojawiła się... 

1 komentarz:

Jeśli czytasz zostaw po sobie komentarz.