Proszę o komentarze.
Ever
Nie miałam pojęcia, co szykował dla mnie Will. W końcu ubrałam się w kremową sukienkę do kolan. Mój strój nie miał ramiączek, ale miała za to czarny pasek na środku.
Wsadziłam do niej czarne szpilki i wzięłam torebkę pasującą do butów. Will czekał na mnie ubrany w czarny garnitur. Wyszliśmy razem do pobliskiej restauracji. W towarzystwie mojego narzeczonego czułam się cudownie. Rozmawialiśmy o wielu rzeczach. Will zamówił dla nas czerwone wino. Muszę przyznać, że chłopak zna się na alkoholu. Chłopak zamówił także kolacje dla nas. Po udanej kolacji poszliśmy do domu.
Wsadziłam do niej czarne szpilki i wzięłam torebkę pasującą do butów. Will czekał na mnie ubrany w czarny garnitur. Wyszliśmy razem do pobliskiej restauracji. W towarzystwie mojego narzeczonego czułam się cudownie. Rozmawialiśmy o wielu rzeczach. Will zamówił dla nas czerwone wino. Muszę przyznać, że chłopak zna się na alkoholu. Chłopak zamówił także kolacje dla nas. Po udanej kolacji poszliśmy do domu.
- Z tobą zawsze dobrze się bawię. - powiedziałam.
- Ja z tobą też. Kocham cię.
Weszliśmy na górę do mojego pokoju. Will pocałował mnie wyrażając całą swoją miłość. Oddałam pocałunek, a chłopak przyciągnął mnie do siebie. Will oszukał dłońmi zamek mojej sukienki. Przerwałam pocałunek.
- Will. Jesteś tego pewien?
- A ty?
- Tak, ale nie wiem co na to wasze zasady.
- Everly...
Will znów zaczął mnie całować. Chłopak przeniósł nas na łóżko i znów pocałował. Wiedziałam, że tej nocy nie zapomnę do końca życia.
Elena
W spokoju słuchałam kłótni Vivien z Jonathanem. Wyłapywałam tylko niektóre słowa.
- Ty nie zrozumiesz!! - krzyknął chłopak.
- Ja? Jesteś idiotą! - krzyknęła Vivien.
- Uspokujcie się wszyscy! - krzyknęłam.
Oboje spojrzeli na mnie. Nie musieli mi wszystkiego tłumaczyć. To nie był przypadek, że Robert czekał na mnie w pokoju Bianki. To było wszystko przemyślane. Dlaczego znów zawiodłam się na kimś mi bliskim? Mój brat siedział spokojnie obok mnie. Vivien i Jonathan wrócili do swojej "spokojnej" rozmowy. Tym razem nie próbowałam im w tym przeszkodzić. Zamiast tego przyglądałam się mojemu bratu. Jego skrzydła już nie były czarne, tylko szare. Oboje myśleliśmy o tym jak porozmawiać z Bianką. Zapowiadała się długa noc.
- Ty nie zrozumiesz!! - krzyknął chłopak.
- Ja? Jesteś idiotą! - krzyknęła Vivien.
- Uspokujcie się wszyscy! - krzyknęłam.
Oboje spojrzeli na mnie. Nie musieli mi wszystkiego tłumaczyć. To nie był przypadek, że Robert czekał na mnie w pokoju Bianki. To było wszystko przemyślane. Dlaczego znów zawiodłam się na kimś mi bliskim? Mój brat siedział spokojnie obok mnie. Vivien i Jonathan wrócili do swojej "spokojnej" rozmowy. Tym razem nie próbowałam im w tym przeszkodzić. Zamiast tego przyglądałam się mojemu bratu. Jego skrzydła już nie były czarne, tylko szare. Oboje myśleliśmy o tym jak porozmawiać z Bianką. Zapowiadała się długa noc.
Robert
Siedziałem na tronie i przeglądałem się całej sali. Jak oni tu weszli? Z kąt oni wiedzieli? Nagle za mną pojawiła się...
Świetny! ♥ -Jula^^
OdpowiedzUsuń