wtorek, 1 września 2015

Rozdział 18 Azathra, to nie ja.

Next w soboty, niedziele i piątki. Rozumiecie, zaczęła się szkoła. :-( Rozdziały nawiązują do książek autorstwa L .H. Zelman, jednak przeczytanie ich nie jest potrzebne do zrozumienia fabuły.

Ever

- Nie jestem nią. 
- Wytłumaczę ci to na spokojnie.
- Więc mów.
- Każdy anioł posiada kilka imion. Imię anielskie, to imię dane ci przez Stwórce. 
- Rozumiem. 
- Każdy anioł może przenieś się na ziemię. Azathra na ziemi nosiła imię Andrea. Została wyrzucona z raju. Nie pytaj czemu. Na ziemi Andrea poznała swoją prawdziwą miłość. Zginęła bardzo szybko, ale nie stała się światłem. Przybrała inną postać. Tą postacią jesteś ty. Może nie zdążyła czegoś zrobić i chce to naprawić w twoim wcieleniu. Azathro...
- Azathra, to nie ja. Mam na imię Everly. To co gadasz jest bez sensu. Ja muszę już iść. 
Pobiegłam w nieznanym mi kierunku. 
Biegłam dość długo, aż wpadłam na Willa.
- Tu jesteś. Gdzie się podziewałaś? 
- Byłam się przejść. 
Postanowiłam nie mówić mu o spotkaniu z Gabrielem.
- Will. Co to jest anielskie imię?
- Każdy anioł ma swoje imię, które podarował mu Stwórca. Każdy człowiek je ma. Jednak poznaje je dopiero, gdy ono uzna to za stosowne. Czemu pytasz?
- Ja... Nie ważne. 
- Ważne Ever. 
Spojrzał na moje ramię i się uśmiechnął. 
- A więc wróciłaś. Nie wierzyłem, że strażnik ludzi powróci, ale tu jesteś. 
- Nie jestem nią.
- Nie. Nie jesteś. Jednak jakaś cząstka jej wybrała ciebie. Azathra była wielką anielicą, jednak żyła w śród ludzi, ty też.Mam nadzieję, że będziesz równie silna co ona. 
- A jeśli nie jestem. 
- Jej moc wybrała ciebie. To z tond te zdolności. Nie rozumiesz?
- Nie. 
- Azathra była wysokim aniołem. Wszyscy mówili, że była ulubienicą Boga. Ty jesteś jej kolejnym wcieleniem. Jeszcze nie wiesz, co potrafisz. Dopiero nauczyłaś się odróżniać dobro od zła, być blisko Bogu. Jesteś jedną z nas. Będziesz robiła nie zwykłe rzeczy. A ja zawsze będę przy tobie. Chociaż być nie dała rady zawsze możesz na mnie polegać. Kocham cię Ever.
- Kocham cię Will. Chociaż boję się tego co nadejdzie. Coś nad chodzi?
- Tak. Anioły ciemności wiedzą o tobie i przyjdą po ciebie. Jednak nie oddamy cię bez walki. 
- Kiedy przyjdą?
- Szybciej niż to sobie wyobrażasz. 
- Gdzie będziemy walczyć. 
- Nie my. Ty zostaniesz w niebie, a ja i anioły będziemy walczyć na ziemi. Ty zostaniesz tu. 
- Nie będę bez czynnie czekać, aż zginiecie!- krzyknęłam. 
- Będziesz. Przysięgnij, że nie będziesz postępować pod wpływem impulsu. 
- Nie będę. Przysięgam
- Nie wiem co bum zrobił, gdyby mi ciebie odebrano. 
- Ja też nie.
- Jesteś światłem nadziei. Nic cię nie ugasi. 
- Obyś miał rację. 
Myśl o nachodzącej wojnie była rzeczą smutną. Przecież oni poświęcali się dla ludzi, a większość z nich i tak nie wieży w anioły. Wierzą w to co zobaczą, a anioły i Bóg nie wchodzą w grę. Narażają się dla mnie, a ja zrobię to co uważam za słuszne.  W głowię przelatywały mi twarze aniołów i archaniołów, których poznałam. Elena, Jonathan, Bianka, Vivien, Van, Gabriel, Razjel, Ron, Daniel i Will. Nie mogłam ich stracić. Byli dla mnie ważni. Już wiem, co zrobi. Od tej decyzji nie ma już odwrotu.

3 komentarze:

  1. Ever i ta jej zdolność do nie dotrzymywania obietnic w chwilach zagrożenia XD ehh..wgl to rozdział cuudny ^^ i już mniej więcej ogarniam o co chodzi xD :3
    Weeny życze no i powodzenia w szkole ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. I znowu przerywasz w takim momencie uhh.. :) Ciekawi co Ever postanowi zrobić :D Czekam na next z niecierpliwością :D Życzę potoków weny twórczej i powodzenia w szkole :P Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń

Jeśli czytasz zostaw po sobie komentarz.