sobota, 22 sierpnia 2015

Rozdział 12 Chyba nie.

Ever

Nie mogłam się otrząsnąć z szoku, puki pani Collins nie powiedziała jednego słowa, które mnie bardzo zaskoczyło. Podeszliśmy do pokoju z numerem 202. Weszliśmy do środka. Była to zwykła sypialnia.
- A to twój pokój Everly.
- Chyba nie. Mieszkam z moją matką. Nie zniknę bez słowa z mojego świata. Dzięki Luck, ale jeśli to jest warunek tego, że mnie nauczysz panować nad moją mocą, to nie dziękuję.
Luck odprowadził mnie do domu. Przez całą drogę nie odzywał się do mnie. Jednak przed drzwiami szepnął.
- Zastana się jeszcze.
- Jasne. 
Weszłam do domu zamknęłam drzwi. Usiadłam na kanapie. Usłyszałam szelest. Spojrzałam w bok, a obok mnie siedział Will. 
- Tym razem proszę nie odsyłaj mnie. Ever. Powiem to szybko. Potrzebuję cię. Nie ufam Luckowi. Strasznie za tobą tęsknię. I ja... Ever ja cię kocham. Ten czas bez ciebie był dla mnie okropny. Nie będę zawsze przy tobie, ale jak tylko będę miał chwilę chce je spędzić z tobą. Tylko i wyłącznie z tobą. Co ty na to?
- Tęsknie za tobą. 
Will uśmiechnął się.
Po chwili pocałował mnie, a z moich oczu zaczęły lecieć łzy. Potrzebowałam go. Tak strasznie mi go brakowało. Jest mój. Kiedy zaczęło brakować mi powietrza nie chętnie przerwałam pocałunek. 
- Coś ci pokarzę. 
Will bez wahania wyszedł za mną.Chciałam pokazać mu jak się czułam gdy go nie było. Jaką mam moc. Nie potrafiłam. Przypominałam sobie wszytko. Jak odszedł, śmierć  Van, odejście Ricka. Uniosłam dłonie. Słoneczne niebo w jednej chwili zmieniło się w ciemne i w jednej chwili nadeszła burza. Tak się bez niego czułam. 
Opuściłam dłoń i burza zniknęła. 
- Jesteś nie zwykła i moja. 
- I twoja. 
Przy nim czułam się inaczej. Byłam sobą. Przy Lucku byłam strasznie słaba. Will był moją siłą. 
- Znam kogoś, kto jest w stanie pomóc ci z tymi zdolnościami i ty też tego kogoś znasz. Strażnicy czasu mają swoje zdolności, ale myślę, że Elen pomorze ci z tymi mocami. Chodzi muszę przyznać, że są one piękne i silne. Jak ty. 
Tej nocy Will leżał obok mnie. Przy nim czułam się bezpiecznie. Kochałam go. Mój anioł. Mój Will. Na zawsze razem. Forever. Będę przy nim, a on przy mnie. Jeszcze będzie dobrze.


Kochani rozdział taki sobie. Przepraszam za błędy. Do nexta.

2 komentarze:

  1. JEST NARESZCIE WRÓCILI DO SIEBIE TAAAK !!!! Ale się ciesze :) Pozdrawiam życzę weny i z niecierpliwość czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  2. No no..wreszcie !! :D czekam na nexta ! <3

    OdpowiedzUsuń

Jeśli czytasz zostaw po sobie komentarz.