poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Rozdział 2 Impreza

Ever 

Na imprezę wybrałam krótką, czarną sukienkę na ramiączkach i buty na podwyższeniu również ciemne. Luck przyszedł po mnie punktualnie i poszliśmy do jego kumpli. Nie mieszkali zbyt daleko. 
- Hej! Ev. W porządku? 
- Tak. 
- Spodoba ci się impreza. Będziemy się świetnie bawić. Obiecuję. 
Do domu jego kumpli doszliśmy szybko. Jechało nas ośmiu. Przez całą drogę siedziałam Luckowi na kolanach. Parę razy pytano nas, czy jesteśmy parą. Na co odpowiadaliśmy po prostu nie. W końcu dojechaliśmy do celu, którym był dwu piętrowy dom.
- Idziesz Ev?
Spojrzałam na Lucja, który zadał to pytanie i poszłam za nim. W domu impreza rozkręciła się na całego. Poznałam tam Kini, która urządziła wszystko. Cały mój dobry nastrój się skończył, gdy zobaczyłam Sam. Podeszła do mnie zdziwiona.
- Everly. Nikt cię tu nie zapraszał. Nie mam ochoty na twoje towarzystwo. Idź pożalić się swojemu chłopakowi. Ach! No tak. On wyjechał bez słowa pożegnania.
Spojrzałam w sufit. Tak strasznie chciałam, aby spadł na Sam. Po chwili sufit zaczął pękać.
Pewnie spadł by na nią, gdyby nie otrząsnęły mnie słowa Willa w mojej głowie. 
~ Przestań Ever. 
Spojrzałam w bok, a potem znów w sufit. Był cały. Obok mnie staną Luck. 
- Sam. Odwal się od Ev. Ona chociaż nie jest puszczalską laską. 
Sam prychnęła i odeszła, a ja dalej nie mogłam uwierzyć, że słyszałam Willa, a do tego nie mogłam zrozumieć, o co chodzi z tym sufitem. 

4 komentarze:

  1. BOSKI, CUDO !!! Słyszła Willa *o* Ever posiada jakieś moce czy jak to tam sie zwie ?? O.O Czekam na nexta ^^
    PS; Mała uwaga "Do domu jego kumpli doszliśmy szybko. Jechało nas ośmiu." To w końcu jechali czy szli ? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miało być Za to na imprezę jechało nas ośmiu. Jednak mój telefon uznał, że tak jest lepiej i nie zapisał poprawki.

      Usuń
  2. Rozdział boski :) Czyżby szykował się wielki powrót Willa ( mam taką nadzieję :D). Ever posiada nowe moce ? Będzie się działo ;P Pozdrawiam i życzę weny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepraszam, że nie komentowałam, ale nie miałam jak. O szykują się tu jakieś moce? Świetnie :D
    Słyszała Willa, niech on już wróci. Życzę weny i czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń

Jeśli czytasz zostaw po sobie komentarz.