''Ukrywanie tego co wyjdzie na jaw jest bez sensu''.
Ever
Obudziłam się w moim pokoju. Obok mnie leżał Will. Chłopak nie spał lecz dzielnie leżał obok mnie. W końcu postanowiłam go zapytać o mojego brata.
- Will?
- Tak.
- Co wiesz o moim bracie?
- O bracie? Z moich informacji wynika, że nie masz brata.
- Anioł ciemności nazwał mnie siostrzyczką.
- To nie możliwe. Anioł, który z tobą rozmawiał ma na imię Robert. Jest on prawą ręką twojego ojca. Nie znam jego nazwiska. Powiedziałem ci wszystko co wiem. Wybacz, jeśli nie pomogłem.
- Pomogłeś. Naprawdę pomogłeś.
Will pocałował mnie. Kocham smak jego ust. On jest tylko mój.
Robert
Uciekła mi. Jak mogła? To nic. Nic jej przede mną nie ochroni. Jeszcze tu wróci i będzie błagać o litość. Nie pozwolę, aby jakiś anioł ją uratował, ani stróż jej nie ukryję. Jeśli będzie taka potrzeba, zniszczę wszystko na mojej drodze. Ona sama tu przyjdzie, ale jeszcze o tym nie wie. Jeszcze.
Ever
Will i ja pojechaliśmy oddać volvo Danielowi. Podjechaliśmy pod ogromną rezydencje. Drzwi otworzył nam chłopak o blond włosach. Po chwili uściskał Willa.
- Jak tam samochód się spisywał?
- Świetnie. Twoje volvo jest nie samowite.
- W to nie wątpię. To pewnie Ever.
Uśmiechnęłam się,a chłopak dworskim gestem ucałował moją dłoń.
- No tak, a gdzie moje maniery. Jestem Daniel Walker. Zapraszam do środka. Może się czegoś napijecie?
Usiedliśmy w salonie chłopaka, a lokaj postawił szklanki i sok, po czym odszedł.
- Ever. Muszę przyznać, że jesteś piękniejsza niż opowiadał Will.
- Daniel...
- Tak. Jest twoja. Aaa. Propo ciebie Will. Rada wie o tobie i Ever. Nie powiem, jest zła i kiedy twój czas minie będziesz miał kłopoty.
- Zdarza się. Ever i ja, nie powinno to ich interesować.
- I powiem ci, że macie racje. Wasze zdrowie!
Nalał nam soku i wzniósł toast.
Po jakieś godzinie rozluźniliśmy się.
- Will, a pamiętasz podopieczną Mar.
- Kto by zapomniał. Mar była zajęta i ją zastąpiliśmy. Kobieta była na plaży...
- Bez stanika i oblali ją koktajlem...
- Z czarnej porzeczki.
Chłopcy dokańczali za siebie historie. Dowiedziałam się wieli rzeczy o Willu.
Usiedliśmy w salonie chłopaka, a lokaj postawił szklanki i sok, po czym odszedł.
- Ever. Muszę przyznać, że jesteś piękniejsza niż opowiadał Will.
- Daniel...
- Tak. Jest twoja. Aaa. Propo ciebie Will. Rada wie o tobie i Ever. Nie powiem, jest zła i kiedy twój czas minie będziesz miał kłopoty.
- Zdarza się. Ever i ja, nie powinno to ich interesować.
- I powiem ci, że macie racje. Wasze zdrowie!
Nalał nam soku i wzniósł toast.
Po jakieś godzinie rozluźniliśmy się.
- Will, a pamiętasz podopieczną Mar.
- Kto by zapomniał. Mar była zajęta i ją zastąpiliśmy. Kobieta była na plaży...
- Bez stanika i oblali ją koktajlem...
- Z czarnej porzeczki.
Chłopcy dokańczali za siebie historie. Dowiedziałam się wieli rzeczy o Willu.
Super rozdzial ;-) Kiedy next xD
OdpowiedzUsuń~Natai
Końcówka niezła XD Jestem ciekawa co dalej ! ^^ Czekam na next ;))
OdpowiedzUsuńRozdział super!
OdpowiedzUsuńA poza tym nominuje się do LBA, więcej na:
http://szczesliwaliczba.blogspot.com/2015/07/lba.html