Will
Nie miałem innego wyboru jak jej to wszystko wyjaśnić. Everly spojrzała na mnie zaskoczona
- Musisz mi to wytłumaczyć.
- Postaram się, ale najpierw wróćmy do Londynu.
Ever spojrzała na zegarek.
- I tak nie mam już po co iść do pracy. Mam nadzieję, że Van coś wymyśliła i usprawiedliwiła mnie.
Uśmiechnęła się do mnie, a po chwili byliśmy u niej w domu.
- Jak ty to...
- Wszystko po kolei Ever. Zacznijmy od początku.
- Ten sen. Z tym aniołem, to nie był sen?
- Nie. Użyłem drobnej sztuczki, abyś myślała, że to sen, ale skoro tu jestem, to nie wyszło.
- Mam rozumieć, że ta postać, która przytula mnie w koszmarach...
- To ja.
- Nie wierze.
- Uwierz.
Ever
- Uwierz.
Tak łatwo mu to mówić. To nie mu cały świat wali się na głowę. W tej chwili zadzwonił mój telefon.
- To Van. Muszę odebrać. Halo.
- Cześć Ever. Gdzie jesteś?
- Przepraszam Van. Coś mi wypadło.
- Jutro pojedziemy na zakupy i wszystko mi opowiesz.
- Dobrze Van. Obiecuję.
Rozłączyłam się i dalej wypytywałam anioła o wszystko.
- Masz imię?
- Oczywiście. Jestem William Montclare. Pochodzę z Londynu.
- Ty nie żyjesz?
- Ty nie żyjesz?
- W waszym świecie. Nie żyję. Zmarłem 89 lat temu.
- Czyli niebo istnieje na prawdę.
- Oczywiście.
Na dole otwarły się. W pierwszej chwili nie wiedziałam kto mógł przyjść. Dopiero później domyśliłam się, że to mama. Moje przypuszczenia się potwierdziły. Do pokoju, w którym siedziałam z Willem weszła mama.
- Ever już jesteś. A co on tu robi?
- Pani Hart ja...
- Wy anioły wszędzie się wpychacie. Wynocha. Lepiej mi powiedz co jej nagadałeś.
- Mamo. To wy się znacie.
Will spojrzał na mnie zdziwiony i powiedział.
- Oczywiście. Była moją nauczycielką w akademii i wysokim aniołem światła.
W końcu do mnie wszystko dotarło. Moja własna matka mnie oszukiwałam. Całe moje życie to oszustwo. Wybiegłam z domu. Biegłam ile sił w nogach, aż wbiegłam do starej linii metra.
Zdziwiłam się, że nie było tu ludzi. Coś złapało mnie za rękę i szarpnęło. Znałam te postać.
- Tęskniłaś?
Rozdział pojawił się wcześniej. Kiedy next? W piątek. Jest krótki i nudny, ale następny rozdział będzie zupełnie inny.
Krótki :/ ale za to NIEZIEMSKI !!! Tylko mam małą uwage, czasami jak piszesz np: " ... - Tęskniłaś. " To chyba powinien tam być znak zapytania :3
OdpowiedzUsuńPS: To nie jest czepianie się tylko troche się można zgubić w sensu wypowiedzi ;))
Rzeczywiście. Czasem mi się zdarza. Poprawię to.
UsuńUwagę mam podobną jak u góry, ale po za tym ROZDZIAŁ NIEZIEMSKI, WOWO<3 Pisz nexta, bo umrę! Chociaż, jeśli umrę, to może ja też spotkam mojego anioła stróża XD
OdpowiedzUsuńTak. Rozumiem tę uwagę i postaram się to naprawić. Next pojawi się w piątek, a może wcześniej.
Usuń